Czułość i kłamstwa - odc.27

Do walczącego z kacem Maćka telefonuje Ola, ma żal do chłopaka, że zostawił ją wczoraj samą, uważa, że w ogóle nie liczy się z jej uczuciami i potrzebna jest mu tylko do łóżka. Maciek próbuje się tłumaczyć, ale Ola odkłada słuchawkę. Andrzej dziwi się, że jego syn nadal zadaje się z tą - jak to określa - barmanką, sądzi, że takie dziewczyny wiedzą jak usidlić chłopaka, ani się obejrzy a będzie miał problem, dla niej jest tylko przepustką w lepszy świat.
Urażony Maciek wychodząc zarzuca ojcu śmieszność nazywając to, w czym oni żyją lepszym światem. Salowa na polecenie ordynatora przeszukuje szafkę i łóżko Szymczaka, nie znajduje jednak żadnych leków, potem relacjonuje Konopce wyniki "rewizji". Andrzej w zamian za tę przysługę obiecuje kobiecie, że przyjmie na swój oddział jej chorego męża. Michał w obecności Ani beszta Iwonę za nieodpowiednie przygotowanie pacjenta do badania, już po wyjściu pielęgniarki przeprasza Anię, że musiała być świadkiem tej scysji. Ania zauważa cynicznie, że to nie ją powinien przepraszać a Iwonę, chociaż według niej miał rację. Maciek próbuje przepraszać Olę za swoje wczorajsze nietaktowne zachowanie, dziewczyna długo się boczy, ale wreszcie daje się udobruchać. Andrzej przychodzi do Szymczaka, mówi, że chyba już czas poważnie porozmawiać, zarzuca mu, że jest lekomanem i że włamał się do szpitalnej apteki. Rafał cynicznie zapewnia, że nie da się wrobić w żadną kradzież. Konopko nazywa Szymczaka głupcem, który źle zrobił zadzierając właśnie z nim, zapewnia, że stoi na straconej pozycji, żąda by zostawił jego rodzinę w spokoju. Rafał uważa, że profesor źle zaczął z nim tę rozmowę, ale jak chce wojny to będzie ją miał. Martyna cytuje Łukaszowi słowa listu, który nigdy do niego nie dotarł, a w którym wyznaje mu miłość. Łukasz żałuje, że go nie dostał, to byłby najpiękniejszy list w jego życiu. Magda w stroju gimnastycznym odwiedza Jacka w biurze, Miśkiewicz olśniony jej urodą nie szczędzi komplementów, obcałowuje przy tym jej dłonie. Tę scenę dostrzega wchodząca akurat do biura Ewa, zarówno Jacek jak i Magda są skonsternowani, Miśkiewicz by ukryć zakłopotanie w żart obraca ten incydent, ale Ewa pozostaje nieufna. Michał i Iwona spotykają się w pubie, pielęgniarka czyni Gieriatowiczowi wyrzuty za poranną awanturę w szpitalu, ten kaja się za swoje zachowanie. Ewa w rozmowie z Pauliną nie ukrywa faktu, że nie może zajść w ciążę i że Łukasz jest adoptowanym dzieckiem. Andrzej rozmawia z Szymczakiem w swoim gabinecie, stawia mu ultimatum - albo zostawi jego rodzinę w spokoju albo on powiadomi policję. Rafał wyraża pogląd, że Konopko tego nie zrobi, potem odrzuca ultimatum profesora, mówi, że nic na nim nie zyskuje a jedynie rani ono jego poczucie honoru, radzi ordynatorowi znalezienie lepszego zarówno dla niego jak i dla Ani rozwiązania problemu, dając mu do zrozumienia, że wie, kto był sprawcą wypadku, którego on był ofiarą. Sypniewska rozmawia z Magdą o Jacku, uznaje swojego wspólnika za duże dziecko wymagające stałej opieki, nieszczęśliwego w małżeństwie, którego jednak nie da się nie lubić, to mężczyzna, który wciąż szuka tej swojej prawdziwej drugiej połowy. Ania, która widziała jak ojciec rozmawia z Rafałem chce wiedzieć co było tematem tego spotkania, Andrzej zdawkowo odpowiada, że próbował go tylko przywołać do porządku, jednocześnie prosi córkę by nie mówiła o nim "Rafał", bo to brzmi jakby był dla niej kimś bliskim. Martyna w rozmowie z Łukaszem pomstuje na Kingę, jeszcze raz chce się upewnić czy między nim a Kingą do czegoś nie doszło. Łukasz zaczyna się jąkać, co Martyna uznaje za potwierdzenie swoich obaw, nie chcąc słuchać żadnych tłumaczeń wściekła wychodzi z domu Miśkiewiczów. [Robert Kufel]





Produkcja: 1999
Premiera TV: 1999

Reżyseria:


Muzyka:


Obsada:
Alicja Konopko

ordynator Andrzej Konopko

Anna Konopko, córka ordynatora

Maciej Konopko

lekarka Ewa Miśkiewicz

i inni.
kompletna obsada na stronie głównej serialu


02.170510

(POL) polski,


BRAK DODATKOWYCH ILUSTRACJI
Wiesz gdzie są? Zostaw linki w komentarzu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz