Czułość i kłamstwa - odc.64

Ewie wydaje się, że w czasie, kiedy całowała się z Filipem ktoś wszedł do biura, chce stąd jak najszybciej wyjść. Filip prosi by zostali jeszcze chwilę, zmęczył go już ten tłum i chce patrzeć tylko na nią. Ewa odczuwa lęk przed nieznanym jej dotychczas doświadczeniem, jakim jest zdrada, boi się popełnić głupstwo, pojawiają się wyrzuty sumienia, przyznaje się nawet Koseckiemu, że ma wątpliwości czy rodzące się między nimi uczucie ma sens, on przecież niebawem wraca do Stanów, ona zaś ma rodzinę.
Filip nie podziela tych obaw, jest przekonany, że tylko z nim Ewa może być szczęśliwa. Andrzej kończąc zszywać Rafała zauważa, że uwielbia on pakować się w kłopoty, dodaje, że poprzednie szwy były założone prawidłowo tylko on był nieostrożny i stąd to krwawienie, pyta, kto go wcześniej opatrywał. Rafał nie chce ujawnić prawdy, mówi tylko, że zszywała go dobrze zapowiadająca się, a zarazem piękna pani chirurg. Andrzej domyśla się, że była to Ania. Martyna niepokoi się o matkę, nie wie co się z nią dzieje, a przecież z doświadczenia wie, iż potrafiła ona przez kilka dni nie wracać do domu. Łukasz obserwując resztkę pijanych już gości bawiących się w pubie jest zażenowany tym widokiem. Iwona dostrzega wychodzących z biura Ewę i Filipa i uśmiecha się znacząco, potem bacznie obserwuje każdy ich krok. Ania pragnie już iść do domu, Michał złośliwie pyta czy to niepokój o Szymczaka tłumaczy ten pośpiech. Ania zaprzecza, gdyby jej zależało to zadzwoniłaby do szpitala i zapytała jak się on uczuje, teraz jednak jest pewna, że powinni już iść, w przeciwnym razie zapewne się pokłócą. Kosecki proponuje Ewie, aby poszli do niego, ta jednak się nie zgadza, nie mogą przecież tak nagle razem wyjść, bo od razu zaczną się plotki i komentarze. Kosecki czuje się rozczarowany, niby oboje są dorośli, a ciągle zależą od kogoś albo od czegoś, a przecież każdy ma prawo do wolności. Ewa przekonuje Koseckiego, że nie istnieje abstrakcyjne pojęcie wolności, nie żyją sami na tym świecie i nic nie jest oderwane od kontekstu. Filip upiera się przy swoim zdaniu, uważa, że tylko człowiek wolny może kogoś naprawdę kochać. Martyna i Łukasz w domu oczekują powrotu Joanny, dziewczyna zaczyna poważnie obawiać się o los matki. Łukasz stwierdza, że nikt tak naprawdę nie zna swoich rodziców, chcą być autorytetem dla swoich dzieci, a sami nie są w stosunku do siebie lojalni, przypuszcza, że romans matki z Koseckim to jej swoista zemsta na Jacku. Iwona obserwując umizgi Maćka i Oli użala się, że tylko jej nikt nie chce kochać. Łukasz czuwa przy Martynie znużonej oczekiwaniem na powrót matki, sam też nie chce wracać do domu, nie ma do czego. Kinga jest tak wstawiona, że pojawiają się u niej problemy egzystencjalne, uważa, że życie nie ma sensu. Paulina wyrzuca z pubu pijaną nastolatkę, grozi, że jeśli zostanie tu jeszcze minutę dłużej to wywali ją z pracy. Michał odprowadzając Anię do domu wypytuje o tajemniczą historię w szpitalu z nią i Szymczakiem w rolach głównych. Ania opowiada narzeczonemu o wydarzeniach tamtej nocy, tłumaczy też, że nie powiedziała mu o tym wcześniej, bo na niego samo słowo "Rafał" działa jak płachta na byka. Gieriatowicz wyznaje Ani że jest zazdrosny o Szymczaka, bo ją kocha, Ania prosi by kochał ją tak żeby zapomniała o bożym świecie. Kosecki domaga się od Ewy by zdeklarowała się czy to, co między nimi jest to miłość czy tylko romans, prosi jednocześnie by nie mówiła, że mogą zostać przyjaciółmi, nie chce być jej przyjacielem a kochankiem. Ewa wyjawia Filipowi, że zakochała się w nim od chwili, kiedy wpadła na niego na szpitalnym korytarzu. Alicja miło wspomina bankiet w pubie, niepokoi się jednak o Joannę, podejrzewa, że ta kobieta ma chyba problem alkoholowy. Martyna budząc się rano odnajduje matkę śpiącą na kanapie w salonie, bardzo cieszy się z jej powrotu, swoją radością dzieli się przez telefon z Łukaszem. Andrzej zmęczony wraca ze szpitala, tłumaczy, że tyle czasu zajęło mu ponowne zszycie rany Szymczakowi i prowadzenie niepotrzebnych dyskusji z tym człowiekiem, chwali też Anię za fachowe pierwotne chirurgiczne zaopatrzenie rany Rafała, to nie jej wina, że szwy się rozeszły, on był nieostrożny. Jednocześnie Konopko gani córkę, że nie powiadomiła go wcześniej o tym wypadku. Przysłuchujący się tej rozmowie Michał uważa, że Ania powinna była natychmiast zawiadomić policję, przecież to była rana zadana nożem. Andrzej ucisza Gieriatowicza, uważa, że teraz powinien on trzymać stronę Ani, w końcu to jego narzeczona. Urażony Michał wytyka Konopce, że jego pojęcie etyki jest co najmniej dziwne, potem opuszcza dom profesora. Alicja odnosi wrażenie, że ten wypadek Ani i tego Szymczaka całkowicie zmienił ich życie, przyznaje, że najchętniej wyjechałaby stąd i o wszystkim zapomniała. Andrzej komentując słowa żony mówi, że nie ma zamiaru nigdzie uciekać. Filip zaprasza Ewę na spacer. Iwona złośliwie nazywa romans doktor Miśkiewicz i profesora Koseckiego swoistą wymianą międzynarodowych doświadczeń. Ewa słyszy tę uwagę, wściekła żąda, by pielęgniarka nie wtrącała się w nie swoje sprawy. [Robert Kufel]





Produkcja: 1999
Premiera TV: 2000

Reżyseria:



Muzyka:


Obsada:
Alicja Konopko

ordynator Andrzej Konopko

Anna Konopko, córka ordynatora

Maciej Konopko

lekarka Ewa Miśkiewicz

i inni.
kompletna obsada na stronie głównej serialu


02.161109

(POL) polski,



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz